wtorek, 5 lipca 2016

Umorusani ale uśmiechnięci.


Uczestnicy Charytatywnego Berzyńskiego Biegu z Przeszkodami CHABER wbiegali na metę brudni, z otarciami, siniakami ale uśmiechnięci. Pokonanie sześciokilometrowego odcinka najeżonego przeszkodami zarówno naturalnymi, jak i tymi stworzonymi przez organizatorów zajęła najlepszym 23 minuty. Na mecie wśród panów pierwszy zjawił się Kasza Rafał z Zielonej Góry, drugi był Daleki Wiesław ze Starego Widzimia, trzecie miejsce natomiast zajął Karczmarski Mateusz ze Skwierzyny. Panie również dzielnie zmagały się z przeszkodami uzyskując najlepszy wynik w okolicach 31 minut. Pierwsza trasę pokonała Matysiak Aleksandra z Grodziska Wlkp., za nią była Borzyszkowska Marta z Rzepnicy, a na ostatniej pozycji pucharowej przybiegła Rostkowska Kamila z Wolsztyna.
Biegacze do pokonania mieli ponad dwadzieścia przeszkód na których musieli wdrapywać się po stromych schodach by zaraz potem zjechać na mokrej ślizgawce wprost w błoto, w którym brodzili po kolana. Przedzierali się przez busz, przechodzili przez kłody nad rowem, przebiegli labirynt z opon, plątali się w gęstej pajęczynie, czołgali się pod zasiekami i terenowym samochodem. Musieli pokonać Dojcę po łodziach, przecisnąć się przez rurę kanalizacyjną, wdrapać się na parowóz, przebiec przez zabytkowy wagon, przeskoczyć półtorametrowy płotek by w końcu stanąć na mecie, gdzie czekał na nich zimny prysznic.
Po dotarciu do mety, każdy biegacz otrzymał medal zrobiony przez mamę Małgosi oraz pamiątkowy dyplom, a najlepsi dodatkowo otrzymali również puchary.
Zmęczeni zawodnicy mogli uzupełnić utracone kalorie zajadając grochówkę berzyńską, kiełbasę z grila bądź wegetariańskie leczo z kaszą kuskus, a na deser czekała kawa i ciasto. Atmosfera panująca na Berzynie była tak miła i rodzinna, że nawet długi czas po biegu uczestnicy wraz z rodzinami korzystali z gościnności gospodarzy wypoczywając przy muzyce.
Jak wiadomo Chaber powstał z myślą o pomaganiu innym, skąd też wzięła się jego nazwa. Dlatego cała pozyskana kwota z wpłat biegaczy została przekazana rodzicom Małgosi. Dzięki uczestnictwu ponad 120 biegaczy udało się zebrać 5806 zł, za co bardzo serdecznie dziękujemy.
Szczególne podziękowania należą się gospodarzowi imprezy sołtysowi Berzyny Piotrowi Skupniewiczowi i radzie sołeckiej za pomysł i organizację biegu wraz całym zapleczem techniczno-gastronomicznym. Wolsztyńskiemu Klubowi Biegowemu za zorganizowanie zapisów i biura biegu, harcerzom ze Stowarzyszenia Harcerskiego WIR wraz z komendantem pwd. Marcinem Klessa za wymyślenie, zorganizowanie i obstawienie trasy z przeszkodami. Stowarzyszeniu LORD'S za opiekę administracyjno-prawną biegu. Sponsorom, partnerom i wolontariuszom, dzięki którym bieg nie doszedł by do skutku oraz karetce pogotowia, która czuwała nad zdrowiem uczestników. No i na końcu, co nie znaczy, że najmniej ważne dziękujemy panu Burmistrzowi Wolsztyna Wojciechowi Lisowi za objęcie patronatu nad biegiem CHABER.
Do zobaczenia następnym razem :)