Uczestnicy
Charytatywnego Berzyńskiego Biegu z Przeszkodami CHABER wbiegali na
metę brudni, z otarciami, siniakami ale uśmiechnięci. Pokonanie
sześciokilometrowego odcinka najeżonego przeszkodami zarówno
naturalnymi, jak i tymi stworzonymi przez organizatorów zajęła
najlepszym 23 minuty. Na mecie wśród panów pierwszy zjawił się
Kasza Rafał z Zielonej Góry, drugi był Daleki Wiesław ze Starego
Widzimia, trzecie miejsce natomiast zajął Karczmarski Mateusz ze
Skwierzyny. Panie również dzielnie zmagały się z przeszkodami
uzyskując najlepszy wynik w okolicach 31 minut. Pierwsza trasę
pokonała Matysiak Aleksandra z Grodziska Wlkp., za nią była
Borzyszkowska Marta z Rzepnicy, a na ostatniej pozycji pucharowej
przybiegła Rostkowska Kamila z Wolsztyna.
Biegacze
do pokonania mieli ponad dwadzieścia przeszkód na których musieli
wdrapywać się po stromych schodach by zaraz potem zjechać na
mokrej ślizgawce wprost w błoto, w którym brodzili po kolana.
Przedzierali się przez busz, przechodzili przez kłody nad rowem,
przebiegli labirynt z opon, plątali się w gęstej pajęczynie,
czołgali się pod zasiekami i terenowym samochodem. Musieli pokonać
Dojcę po łodziach, przecisnąć się przez rurę kanalizacyjną,
wdrapać się na parowóz, przebiec przez zabytkowy wagon,
przeskoczyć półtorametrowy płotek by w końcu stanąć na mecie,
gdzie czekał na nich zimny prysznic.
Po
dotarciu do mety, każdy biegacz otrzymał medal zrobiony przez mamę
Małgosi oraz pamiątkowy dyplom, a najlepsi dodatkowo otrzymali
również puchary.
Zmęczeni
zawodnicy mogli uzupełnić utracone kalorie zajadając grochówkę
berzyńską, kiełbasę z grila bądź wegetariańskie leczo z kaszą
kuskus, a na deser czekała kawa i ciasto. Atmosfera panująca na
Berzynie była tak miła i rodzinna, że nawet długi czas po biegu
uczestnicy wraz z rodzinami korzystali z gościnności gospodarzy
wypoczywając przy muzyce.
Jak
wiadomo Chaber powstał z myślą o pomaganiu innym, skąd też
wzięła się jego nazwa. Dlatego cała pozyskana kwota z wpłat
biegaczy została przekazana rodzicom Małgosi. Dzięki uczestnictwu
ponad 120 biegaczy udało się zebrać 5806 zł, za co bardzo
serdecznie dziękujemy.
Szczególne
podziękowania należą się gospodarzowi imprezy sołtysowi Berzyny
Piotrowi Skupniewiczowi i radzie sołeckiej za pomysł i organizację
biegu wraz całym zapleczem techniczno-gastronomicznym.
Wolsztyńskiemu Klubowi Biegowemu za zorganizowanie zapisów i biura
biegu, harcerzom ze Stowarzyszenia Harcerskiego WIR wraz z komendantem pwd.
Marcinem Klessa za wymyślenie, zorganizowanie i obstawienie trasy z
przeszkodami. Stowarzyszeniu LORD'S za opiekę administracyjno-prawną
biegu.
Sponsorom, partnerom i wolontariuszom, dzięki którym
bieg nie doszedł by do skutku oraz karetce pogotowia, która czuwała
nad zdrowiem uczestników. No i na końcu, co nie znaczy, że
najmniej ważne dziękujemy panu Burmistrzowi Wolsztyna Wojciechowi
Lisowi za objęcie patronatu nad biegiem CHABER.
Do
zobaczenia następnym razem :)